Każdy rok przynosi nowe doświadczenia, a jego koniec jest zawsze czasem podsumowań. Robimy sobie bilans zrealizowanych założeń i możemy zweryfikować nasze noworoczne cele. Dlatego i ja pokusiłem się o przygotowanie dla Was analizy, tego co wydarzyło się na przestrzeni całego 2019 roku. Będzie to swoista podróż w czasie, która pozwali Wam przypomnieć sobie najważniejsze przyrodnicze momenty, które prezentowałem Wam na moich platformach społecznościowych. Aby ułatwić Wam przeglądanie treści podzieliłem tekst na bloki: blog, fanpage, inicjatywy ekologiczne w Sosnowcu, problemy w skali światowej, spełnione marzenie. W każdym z nim pokusiłem się o krótki komentarz, a do najważniejszych treści przeniosą Was interaktywne linki.
No to zaczynamy wspólną podróż…
- Blog
Rok 2019 był dla mnie wyzwaniem w blogosferze. Rok wcześniej rozpocząłem swoją przygodę w tej materii i nie byłem pewien, czy to co będę pisał znajdzie swoich odbiorców. Miło mnie zaskoczyliście. Blisko 15 tysięcy odbiorców poświęciło swój czas na czytanie moich przemyśleń, popartych naukowymi danymi i własnymi obserwacjami. Jak się okazało dwa artykuły spodobały Wam się najbardziej. Top 10 otwiera artykuł o dzikach. Ma to głównie związek z działaniami, które pod przykrywką walki z ASF mają doprowadzić do wybicia większości dzików w Polsce. Drugie miejsce przypadło wpisowi o wróblach. Przypuszczam, że większość z nas ma miłe skojarzenia z tymi ptakami. Niektórzy kojarzą wróble z bajką o „wróbelku” Elemelku (który w rzeczywistości jest mazurkiem), a inni patrzą na niego jako wszędobylskiego towarzysza człowieka, który w ostatnich latach zaczął znikać nam z oczu. To co zauważyłem to fakt, że wśród czołowych artykułów znalazło się, aż 5 o ptakach, tylko 1 o drzewie, 2 o problemach ekologicznych i 2 o zwierzętach innych niż ptaki. Dlatego poniżej wykonałem dla Was zestawienie z tytułami, które po kliknięciu przeniosą Was do odpowiedniej treści.
Top 10 najczęściej czytanych artykułów:
1 miejsce: Dzik – realny problem, czy dążenie do zagłady gatunku?
2 miejsce: Czy wróbel zniknie z naszego otoczenia?
3 miejsce: Sosnowiecka Górka Środulska
4 miejsce: Paradoks szczęścia, czyli jak człowiek niszczy planetę Ziemię
5 miejsce: Żuraw – król bagien o mglistej przyszłości
6 miejsce: Czy pszczoły wyginą?
7 miejsce: Pustułka (Falco tinnunculus) – sokół, który upodobał sobie miasta.
8 miejsce: Czajka – trudny los ptasiego wędrowca
9 miejsce: Niezniszczalne drzewo – prawda, czy mit? Miłorząb dwuklapowy
10 miejsce: Raniuszek – ruchliwa piękność z długim ogonem - Fanpage
Kiedy 14 września 2017 roku utworzyłem swojego fanpage’a Przyroda dla Sosnowca moim marzeniem było zainteresowanie mieszkańców Sosnowca projektem złożonym w ramach Budżetu Obywatelskiego – „116 drzew dla Sosnowca„. Szybko okazało się, że treści, które zamieszczam na Facebooku znajdują dużo większe grono odbiorców. Zmotywowało mnie to do ciężkiej pracy, nad tym co Wam przekazuję. Pojawiały się więc tematy bieżące, przyrodnicze problemy w Polsce i na świecie oraz ciekawostki z życia roślin oraz zwierząt. W 2019 roku było podobnie. Muszę jednak zaznaczyć, że popularność poszczególnych wpisów to wynik Waszego zaangażowania (liczby polubień, komentarzy i udostępnień), które przełożyło się na adekwatne zasięgi, będące wyznacznikiem dla poniższego rankingu.Top 10 najczęściej czytanych i komentowanych wpisów (o największym zasięgu):
1 miejsce: Zmniejszanie się populacji wróbla – 16 886 odbiorców
2 miejsce: Żuraw i planowane polowania na niego – 10 802 odbiorców
3 miejsce: Głosowanie w Budżecie Obywatelskim – 10 625 odbiorców
4 miejsce: Wniosek o nowe formy ochrony przyrody – 8234 odbiorców
5 miejsce: Wygrana w Budżecie Obywatelskim – 7818 odbiorców
6 miejsce: „Zielony przystanek” i pasy na Niwce – 7738 odbiorców
7 miejsce: Filmik o raniuszku – 7395 odbiorców
8 miejsce: Geofity – 6707 odbiorców
9 miejsce: Paradoks szczęścia, czyli niszcząca siła człowieka – 6522 odbiorców
10 miejsce: Pustułka – 6284 odbiorców
Wróbel:Żuraw:
Głosowanie na projekt: „W zgodzie z przyrodą – trzy sposoby na aktywną Niwkę”
- Inicjatywy ekologiczne w Sosnowcu
Sosnowiec jest miastem, które ma olbrzymi potencjał przyrodniczy. Niestety często zapomina się o tym, że należy dbać o to co nas otacza. Proces inwestycyjny i presja związana z urbanizacją miasta spychają na dalszy plan kwestie ochrony. Dlatego w wielu przypadkach konieczne są oddolne inicjatywy i interwencje. Ogromnie cieszy mnie fakt, że z różnymi przyrodniczymi problemami zwracacie się do mnie poprzez fanpage’a, czy e-maila. Dzięki temu wspólnie możemy interweniować. Przygotowując dane do tej części, wybrałem dwa zdarzenia, które bardzo mocno Was zelektryzowały i po Waszych zgłoszeniach interweniowałem u stosownych jednostek oraz trzy moje inicjatywy, które obecnie znajdują się na różnych etapach realizacji.Interwencje po Waszych zgłoszeniach.
W marcu dostałem informację, że na obszarze Natura 2000 oznaczonym jako Torfowisko Sosnowiec-Bory (PLH240038) w Sosnowcu dochodzi do dewastacji terenu objętego ochroną prawną. Na otrzymanym zdjęciu część torfowiska i lasu została zalana rdzawą cieczą. Dlatego wystąpiłem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach o podjęcie interwencji. Pod koniec miesiąca dostałem zwrotną wiadomość, że przeprowadzono oględziny w terenie, pobrano próbki cieczy oraz z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo tzw. terenów zamkniętych, będących własnością PKP S.A. zobligowano Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach do podjęcia działań zapobiegawczych. Wstępne dane wskazywały na to, że zmiana barwy wody miała związek z naturalnymi procesami i wypłukiwaniem jonów żelaza, ale były to dane przed przebadaniem próbek. Obecnie jestem w trakcie przygotowywania pisma do WIOŚ, żeby dowiedzieć sie jak zakończyła się sprawa i czy zlikwidowano negatywny wpływu na środowisko, tak aby sytuacja się nie powtórzyła.Druga interwencja dotyczyła wycinki drzew w rejonie ulic: Nowej i Aleksandra Fredry w Sosnowcu (tzn. rejon Czarnego Morza). Docierały do mnie liczne głosy mieszkańców, którzy chcieli, abym pomógł ustalić rzeczywiste powody dużej wycinki drzew, które stanowiły swoistą barierę od hałasu dobiegającego od drogi S1 – Manifestu Lipcowego. Istniejące zadrzewienie stanowiło dla mieszkańców bardzo dużą wartość oraz pozwało obcować z przyrodą, szczególnie, że zbliżał się tzn. okres lęgowy ptaków. Obawiałem się, że może być to powtórka z sytuacji przy ul. Zuzanny w Sosnowcu. Postanowiłem zwrócić się do Nadleśnictwa Siewierz – Lasy Państwowe, celem uzyskania informacji. Otrzymana odpowiedz była rzeczowa i szybko ją do mnie przekazano. Ustaliłem, że wycinka jest zgodna z Uproszczonym Planem Urządzenia Lasu, a przedstawiciele Lasów Państwowych spotkali się z mieszkańcami, żeby ustalić szczegóły prac oraz wskazać jaka jest planowana kompensacja przyrodnicza na tym terenie.
Moje własne inicjatywy ekologiczne.
Poprzednie informacje dotyczyły sytuacji, gdy coś złego działo się w Sosnowcu. Natomiast tutaj opiszę Wam działania, których stałem się inicjatorem. Wielokrotnie pisałem Wam, o tym że od 2017 roku składam projekty do sosnowieckiego Budżetu Obywatelskiego, w których najważniejszą rolę ma przyroda. Najcenniejsze jest dla mnie to, że mieszkańcy doceniają moje starania i już dwukrotnie udało mi się wygrać. Więcej na ten temat przeczytacie klikając w każdy z tych 3 linków: Czy Budżet Obywatelski może być szansą na ochronę przyrody? Budżet Obywatelski. Przyroda dla Sosnowca: Ścieżka Edukacyjno – Przyrodnicza. , Od projektu do wygranej, czyli sukces ścieżki edukacyjno-przyrodniczej w Budżecie Obywatelskim. Mówi się, że kreatywność wymaga odwagi. Coś w tym jest. Dzięki temu z pełną satysfakcją mogłem podzielić się z Wami dobrymi informacjami o realizacji ścieżki edukacyjno-przyrodniczej. Nieodłącznym elementem powyższych projektów stała się także łąka kwietna. Stworzyłem pierwszą w mieście społeczną łąkę kwietną, która przez wiele miesięcy cieszyła oczy i była domem dla różnych zwierząt, w tym pięknych zapylaczy.Należę do takich osób, które po zrealizowaniu jednego celu, wyznaczają sobie kolejne. Dlatego w dniu ogłoszenia wyników Budżetu Obywatelskiego, złożyłem w Biurze Rady Miejskiej wniosek o utworzenie dwóch form ochrony przyrody. O tym, czy w Sosnowcu utworzony zostanie pomnik przyrody dla wiązu szypułkowego oraz użytek ekologiczny dla czajki przekonamy się najwcześniej w 2020 roku. Z ostatniego pisma jakie otrzymałem wynika, że Rada Miejska będzie procedowała nad moją inicjatywą podczas kolejnych posiedzeń.Przez pryzmat tego co robię, chciałbym pokazać Wam, że w każdym z nas drzemie taka siła, która pozwala zadbać o najpiękniejsze elementy w naszym otoczeniu. Dlatego w tym roku ponownie zgłosiłem sosnowieckie drzewa do kolejnej edycji plebiscytu Klubu Gaja – Drzewo Roku. W poprzednich latach zgłaszałem platana „Grotka” oraz dwa buki „Smutni Bracia”. W tym roku do tego grona dołączył wiąz szypułkowy, będący elementem mojego wniosku o utworzenie pomnika przyrody ożywionej. „Strażnika Kopalni” często nazywam moim drzewem, bo w ten sposób daję sygnał, że biorę odpowiedzialność za to, co stanie się z nim w przyszłości.
Na sam koniec roku zwróciłem się do Wydziału Administracji Drogowej (WDR UM Sosnowiec) z dwoma prośbami dotyczącymi wykonania przejścia dla pieszych oraz rozważenia możliwości posadowienia „zielonej wiaty przystankowej” w dzielnicy Niwka. Mając świadomość, że ustalenie miejsca pod wiatę wymaga uzgodnienia z Zarządem Transportu Metropolitalnego także i oni otrzymali stosowne pismo. Tworząc przejście dla pieszych przy ul. Szybowej, chciałbym zapewnić bezpieczeństwo osobom odwiedzającym ścieżkę edukacyjno-przyrodniczą. Natomiast umiejscowienie wiaty przystankowej przy ul. Wojska Polskiego (rejon Szkoły Podstawowej nr 15) pozwoliłoby włączyć Niwkę w sieć komunikacyjną Metropolii, która zapomina o tej dzielnicy Sosnowca.
- Problemy w skali światowej
W tym roku w mediach non stop informowani byliśmy o katastrofalnym stanie środowiska oraz destrukcyjnym wpływie człowieka na naszą planetę. Zmiany, do których doprowadził człowiek, przynoszą kolejne katastrofalne skutki. Niedawno płonęła Syberia i Amazonia. Również przez cały rok ogień trawił Australię. Człowiek zawsze sobie jakoś poradzi, ale zwierzęta już nie. Koale, kangury oraz konie to tylko symbole tego jak negatywny wpływ ma człowiek na swoje otoczenie. Zwierzęta nie mogą odnaleźć wody, bo wodopoje wysychają, nie potrafią znaleźć schronienia, bo wszystko trawi pożar lub napotykają bariery techniczne stawiane przez ludzi (płoty, domy, drogi). Nie jest też tak, że to tylko wina społeczeństw na obszarach, gdzie występują pożary, bo na klimat wpływamy my wszyscy. Działając lokalnie działamy globalnie. Na szczytach klimatycznych ustala się konkretne normy i tworzy zaczątki aktów prawnych. Jednak bez radykalnych i efektywnych działań niewiele to zmienia. Człowiek dostrzega problem tylko wtedy, gdy osobiście go dotyka. Potrafiliśmy się zmobilizować, gdy płonęła katedra w Notre-Dame oraz gdy dotknęła nas historia tygrysów, które jechały z Włoch do Rosji zamknięte w ciasnych klatkach i skrzyniach w samochodzie do przewozu koni. Daje to podstawy sądzić, że w ludziach jest jeszcze odrobina empatii i wrażliwości przyrodniczej.
- Spełnione marzenie
Marzenia są po to, aby je realizować. Moje się spełniło. Już 25 lat temu chciałem zobaczyć na żywo pandę wielką. Symbol ochrony środowiska, fundacji WWF i znak rozpoznawczy Chin. Zwierzę, które bardzo mocno odcisnęło swoją „łapę” na mojej drodze zawodowej, rozwijaniu pasji i postrzeganiu świata przyrody. Odwiedziłem austriackie Zoo Vienna Schönbrunn lub jak kto woli Tiergarten Schönbrunn, w którym właśnie to panda wielka jest unikatem! Moje ulubione zwierzę można spotkać w kilku europejskich „zwierzyńcach”, ale dzięki prezentowi od przyjaciela, zmobilizowałem się i wyruszyłem w podróż do Austrii. Sam ogród zoologiczny położony jest na terenie Parku Schönbrunn, w pobliżu Palmiarni. Co ciekawe został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Należy także do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA). Co warte podkreślenia jest on najstarszym działającym ogrodem zoologicznym na świecie, gdyż już w 1752 roku został otwarty dla gości, jako cesarska menażeria. Jak donosiły polskie media, także w Polsce jest szansa na podziwianie pandy wielkiej. Wszystko za sprawą działań jakie podjęło Zoo w Zamościu!
Fajnie jest również widzieć, że to co robię, zauważają także ludzie ze szklanego ekranu. Sporo czasu upłynęło od momentu, gdy post z wiewiórką udostępniła Krystyna Janda. Później przyszło wsparcie od Michała Czerneckiego w zeszłorocznym Budżecie Obywatelskim. Natomiast w tym roku mój wpis o potencjale emocjonalnym zwierząt dostrzegł Szymon Hołowni.
Niebawem rozpoczynamy kolejny etap „Przyrody dla Sosnowca”. Jaki będzie kolejny rok czas pokaże.