Bursztynowa Dama – rumelijska piękność w stolicy Zagłębia

Bursztynowa Dama – to niezwykłe drzewo z gatunku sosna rumelijska. Znajduje się ona w Parku Dietla (potocznie zwanego „Parkiem Żeromskiego”), założonym w 1901 roku przez Heinricha Dietla, który wraz z Pałacem, tworzy zespół przypałacowo-parkowy. Sama obecność tego typu sosny jest ewenementem w skali regionu, a nawet Polski, gdyż naturalnie jest to endemit bałkańskiej flory. Skąd więc obecność Bursztynowej Damy w Sosnowcu? Jej historia nierozerwalnie łączy się z rozwojem miasta i pojawieniem się zagranicznych fabrykantów.

Bursztynowa Dama w Sosnowcu

Saksończyk Heinrich Dietel założył w Sosnowcu fabrykę wełny czesankowej. Szybko zdobył intratne zamówienia, w tym na mundury dla ówczesnej armii. Dzięki temu pomnożył swój majątek i mógł skupić się na rozbudowie przędzalni oraz swojej posiadłości. W czasach okresu międzywojennego ufundował kościół ewangelicki i szkołę przy ulicy Żeromskiego, a także wiele innych budowli użyteczności publicznej na terenie całego Sosnowca. Chcąc podkreślić swoją pozycję społeczną rozpoczął przygotowania do utworzenia ogrodu przypałacowego.

Do aranżacji i urządzenia ogrodu Heinrich Dietel potrzebował doświadczonego ogrodnika. W tym celu w 1890 roku sprowadził do Sosnowca 40- letniego Roberta Pietscha, któremu dał wolną rękę w aranżacji ogrodu i parku. Dzięki temu w 1908 roku Pietsch wyjechał do Danii i Szwecji, a w 1912 roku odwiedził Bremę, Berlin oraz wyspę Helgoland, gdzie poznawał nowe koncepcje ogrodnicze. Najprawdopodobniej z jednej z takich dalekich podróży ogrodnik przywiózł sadzonkę sosny rumelijskiej. Tak więc drzewo może mieć nawet 119 lat, jeżeli przyjmiemy, że zostało posadzone zaraz po ukończeniu siedziby zamożnego fabrykanta. Zakładam, że zostało ono sprowadzone do Sosnowca na fali propagowania tego gatunku przez greckiego botanika Teodorosa Orfanidesa. Niegdyś był to typowy gatunek w jego kraju (północna część), a od 1864 roku zaczęto uprawiać go w parkach i ogrodach.

Bursztynowa Dama – unikat w skali regionu

Sosnowiecki ogrodnik wybrał dla sosny rumelijskiej ciekawe miejsce, które miało podkreślać wyjątkowość drzewa. Bursztynowa Dama została posadzona przy stawie, jako jedyne drzewo iglaste. Jej otoczenie stanowią do tej pory głównie potężne buki pospolite. Przypuszczać należy, że taki dobór stanowiska miał być nawiązaniem do greckich pejzaży, gdzie sosny porastały skaliste wybrzeża. Dodatkowo w XIX wieku bardzo popularnym kruszcem stał się bursztyn. Chcąc prezentować swoje bogactwo fabrykanci z Sosnowca zyskali kolejny atrybut, którym mogli się chwalić. Mieli na wyłączność sosnę z dalekiego kraju, która mogła być drzewem macierzystym żywicy bursztynu. Choć wielu uważało, że najcenniejszy jest bursztyn bałtycki, to dla samej symboliki i prestiżu, sosna rumelijska stała się elementem godnym podkreślenia i prezentowania nad reprezentatywnym stawem. Gospodarze mogli opowiadać, o tym jak żywica bursztynodajnych drzew gromadziła się wewnątrz pni, a wyciekająca na zewnątrz zastygała w postaci tzw. nacieków zewnętrznych (kropli i sopli).

Bursztyn

Dietlowie mogli również wykorzystywać symbolikę wywodząca się z mitologii greckiej. Długie spacery po parku mogły być okazją do opowiadania dwóch mitów. Jeden z nich dotyczył driady Pitys, która w wyniku nieodwzajemnionej miłości została strącona ze skały. W miejscu, gdzie poniosła śmierć wyrosła sosna. Inny mit dotyczył syna boga Słońca – Faetona. Nieodpowiedzialny młodzieniec rozwścieczył Zeusa i został ugodzony piorunem, spadając do rzeki Eridan. Opłakujące go siostry zostały przemienione w drzewa, a ich łzy zamieniały się w bursztyn.

Metamorfoza Pitis – Edward Calvert (źródło: wikipedia)

Obecnie Bursztynowa Dama to potężne i malownicze drzewo o strzelistej sylwetce. Stanowi przepiękny element kompozycyjny i historyczny miejsca, w którym przyszło jej rosnąć. Stała się świadkiem wielu wydarzeń historycznych: od czasów zaborów, po ustanowienie Sosnowca miastem, a na przemianach społeczno-ekonomicznych współczesnej Polski kończąc.

Bursztynowa Dama otoczona bukami

Przez wiele lat była też cichym obserwatorem zabaw i spacerów mieszkańców Sosnowca. Właśnie do Parku Dietla podążali mieszkańcy miasta, którzy pragnęli relaksu wśród przyrody. Szczególnie staw nad, którym rośnie Bursztynowa Dama był miejscem kultowym. Tutaj można było obserwować wyłaniające się z wody traszki, od których powstała nazwa tego miejsca – traszkarium. Niestety staw wysechł, ale o jego nazwie wielu mieszkańców jeszcze pamięta. Sosnowiczanie upatrują w Bursztynowej Damie także pierwowzór „rozdartej sosny”, o której pisał Stefan Żeromski w powieści „Ludzie Bezdomni”. Nie bez powodu nazwano więc pobliską ulicę od nazwiska znanego pisarza, który na kartach swojej książki uwiecznił Sosnowiec. Jesienią sosna rumelijska wygląda najpiękniej. Jej otoczenie wypełniają opadające liście buków, w kolorach: pomarańczy, żółci i brązów, co z oddali daje efekt jakby sosna otoczona była milionem maleńkich bursztynów.

Bursztynowa Dama w parku Dietla

Dla uwypuklenia rangi drzewa, warto zwrócić również uwagę, na to co ustaliła Międzynarodowa organizacja IUCN, czyli że sosna rumelijska jest gatunkiem bliskim uznania za narażony na wyginięcie (kategoria zagrożenia NT – near threatened). Tak więc obecność w Sosnowcu tak wiekowego drzewa jest ewenementem na skalę światową. Bursztynowa Dama to niezwykłe drzewo, którego unikatowość podkreślają: historia rozwoju miasta, odniesienia do literatury oraz przywiązanie mieszkańców etymologii nazwy Sosnowca.

Obecne rozmieszczenie sosny rumelijskiej (Pinus peuce)
http://www.euforgen.org/species/pinus-peuce/

10 myśli w temacie “Bursztynowa Dama – rumelijska piękność w stolicy Zagłębia

Add yours

  1. Proszę dopisać sosnę do listy pomników https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomniki_przyrody_w_Sosnowcu
    Gratuluję. Ja wnioskowałam o wymiarowe buki, aleję grabów, orzecha włoskiego w tym parku. Sosna nie miała wymiarów, bo myślałam że to wejmutka. Czereśnię przed Lewiatanem na Żytniej. 2 lipy i brzozę koło kościoła Św. Tomasza. Miasto odpowiada, że specjaliści badają lub, że trzeba czekać na rozpoczęcie wegetacji. W międzyczasie ktoś usuwa np. drzewu kilka konarów (czereśni i orzechowi nie wiadomo na czyim terenie). Jednym słowem boję się, że chcąc chronić drzewo powoduję, że zwracam na nie uwagę nieodpowiednim osobom.
    Szkoda, że nie nazwał Pan sosny Bursztynową Klarą na cześć żony Dietla która zajmowała się parkiem.
    Życzę dalszych sukcesów.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Bardzo cieszy mnie, że coraz więcej osób interesuje się ochroną drzew w Sosnowcu. Każda, nawet najmniejsza inicjatywa jest na wagę złota. Nawet jeżeli nie uda się ochronić drzew to warto próbować. Nawet jeden nowy pomnik przyrody w Sosnowcu będzie czymś niezwykłym, budującym i motywującym do dalszych działań.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Start a Blog at WordPress.com.

Up ↑

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij